O problemie wykorzystywania mocy obliczeniowej nieświadomych internautów do kopania kryptowalut pisałem już w październiku zeszłego roku. Okazuje się, że problem ten nie tylko nie zniknął, ale wciąż rośnie na sile i tym razem dotknął serwisu You Tube.

Już od 18 stycznia mógł trwać proceder kopania kryptowalut za pomocą mocy obliczeniowej komputerów należących do użytkowników You Tube. Reklamy wyświetlające się w tym serwisie zainfekowane były szkodliwym kodem, który w momencie uruchomienia na komputerze ofiary wykorzystywał go do wydobywania kryptowaluty Monero (podobnie jak w przypadku październikowych incydentów). O całej sprawie poinformowała firma Trend Micro, a Google w momencie podjęcia informacji o tym procederze zablokowało konta reklamowe oszustów. Pozostaje jednak zastanowić się nad fatalną kontrolą Google nad reklamami, które wyświetlają się w ich serwisach.