Rząd Indii proponuje penalizację niemal każdej aktywności związanej z kryptowalutami.

Jeśli prawo proponowane przez rząd Indii weszło by w życie byłyby to jedno z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących kryptowalut na świecie. Być może już wkrótce mieszkańcy tego kraju nie będą mogli posiadać, handlować, wydobywać czy nawet transferować kryptowalut. Wszystkie te czynności mają być zakazane.

Wszyscy mieszkańcy Indii, którzy w chwili obecnej jakkolwiek związani są z rynkami kryptowalut, po wprowadzeniu nowego prawa, mieliby pół roku na zlikwidowanie swojej aktywności w tym zakresie. Takie prawo byłoby ewenementem w skali świata. Najsurowsze prawo dotyczące cyfrowych walut dotychczas funkcjonuje w Chinach, gdzie zakazane jest wydobywanie oraz handel kryptowalutami, ale dopuszczalne jest posiadanie cyfrowego pieniądza.

Tymczasem, jak informowaliśmy wczoraj, najstarsza kryptowaluta – Bitcoin – przekracza kolejne granice. Właśnie wczoraj, 14 marca, Bitcoin osiągnął cenę powyżej 230 tysięcy złotych, a więc przebił barierę 60 tysięcy dolarów. W chwili pisania tych słów cena BTC, po porannych spadkach, oscyluje w granicach 56 tysięcy dolarów. Według Reutersa w Indiach kryptowalutami zajmuje się około 8 milionów inwestorów. Łącznie w ich rękach znajduje się, według szacunków, kryptowaluta o wartości około 1,4 miliarda dolarów.

Indie nie pierwszy raz przymierzają się do zdelegalizowania rynku cyfrowego pieniądza. W 2019 roku rząd proponował kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności za kopanie, posiadanie czy handel. Na razie nie wiadomo czy ewentualne nowe prawo i jego penalizacja będzie zbliżona do tego proponowanego blisko dwa lata temu.