Cztery i pół godziny bronił się ostatnio szef TikToka przed amerykańskim Kongresem, odrzucając zarzuty dotyczące koneksji z rządem Xi Jingpina i szpiegowania użytkowników. Okazuje się, że polscy urzędnicy też chcieliby, aby na urządzeniach służbowych zabrakło tej popularnej aplikacji.
Kiedyś z TikToka korzystał sam prezydent. Po kilku dniach Andrzej Duda zrezygnował jednak z obecności w chińskiej aplikacji. Póki co na TikToku znaleźć można jeszcze innych polskich polityków, ale niewykluczone, w ślad za innymi krajami, które wprowadziły już takie restrykcje, i oni wkrótce zrezygnują z takiej aktywności. Polska Rada ds. cyfryzacji przyjęła bowiem uchwałę, która nakłada nakaz usunięcia TikToka z urządzeń służbowych polskich urzędników i pracowników administracji publicznej. Na razie taka uchwała nie jest wiążąca, ale sprawą zajmie się Prezes Rady Ministrów.
Przeciwko stanowisku Rady ds. cyfryzacji zaprotestowała już Polsko-Chińska Izba Gospodarcza, zdaniem której stanowisko rady jest nieprawdziwe i godzi w dobre imię jej członków i renomę całej Izby. Wzywa również do niezwłocznego wstrzymania dalszych prac nad nieprawdziwymi i zmanipulowanymi treściami.
Póki co TikTokowi nikt niczego jeszcze nie udowodnił. Ale padające zarzuty są dość poważne. Chodzi o rzekomy związek właściciela TikToka, firmy ByteDance, z władzami Chińskiej Republiki Ludowej. Rząd Stanów Zjednoczonych od lat oskarża ByteDance o inwigilowanie, za pomocą TikToka właśnie, obywateli USA oraz przekazywanie zebranych informacji rządowi w Pekinie. Rząd Federalny Stanów Zjednoczonych zakazał już korzystania z popularnej aplikacji swoim pracownikom i posiadania jej zainstalowanej na urządzeniach służbowych. W ślad za tym poszła również Komisja Europejska, która nakazała zatrudnionym, a jest ich ok. 32 tysięcy, odinstalowanie TikToka ze wszystkich służbowych urządzeń. Pod koniec lutego podobne restrykcje w stosunku doi swoich pracowników zastosował rząd Kanady.
TikTok chce zerwać z takim wizerunkiem
TikTok w 2021 roku zaprezentował transparentną strategię zarządzania danymi w Europie. Opiera się ona na zasadach przechowywania danych lokalnie, minimalizacji przekazywania danych poza region oraz dalszym ograniczaniu dostępu pracowników do danych użytkowników TikToka.
Na początku marca ogłoszono, że platforma idzie o krok dalej. Projekt Clover ma wyznaczać nowe standardy w zakresie ochrony danych użytkowników. Wprowadzone zostaną, według zapewnień, nowoczesne środki wzmacniające już istniejące zabezpieczenia, które dostosują ogólne wymagania do zarządzania danymi do europejskich wytycznych dotyczących suwerenności danych.
Istniejące kontrole dostępu do danych już teraz w dużym stopniu ograniczają dostęp do danych użytkowników, twierdzą właściciele serwisu. Wykorzystując praktyki i wnioski z podejścia do bezpieczeństwa danych stosowanego w USA, TikTok jeszcze bardziej wzmacnia kontrolę danych poprzez wprowadzenie bramek bezpieczeństwa, które będą określać dostęp pracowników do danych europejskich użytkowników TikToka oraz możliwość transferu danych poza Europę. Tym samym dostęp do danych użytkowników nie tylko ma być zgodny i regulowany przez przepisy prawa, ale powstanie kolejny poziom kontroli wprowadzający dodatkowe zabezpieczenia.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej