Misja, która miała być początkiem powstania stałej bazy na Księżycu dla rosjan zakończyła się katastrofą lądownika Luna-25.

10 sierpnia, po 18 latach przygotowań, i 47 lat po ostatniej, rosyjskiej misji księżycowej, w kierunku srebrnego globu wystartowała rakieta Sojuz 2.1b, która wyniosła lądownik Luna-25. Miał to być pierwszy krok do powstania stałej bazy na Księżycu. Wszystko zakończyło się jednak katastrofą lądownika, który rozstrzaskał się o powierzchnię naturalnego satelity Ziemi. To znaczący krok w tył dla rosji i jej wyscigu po księzycowe dobra w którym uczestniczą również Chiny, Indie oraz Stany Zjednoczone.

rosjanie zapowiadają powołanie specjalnej komisji, która ma wyjaśnić powody niepowodzenia misji Luna-25. rosji nie udało się powtórzyć poprzednich sukcesów w kosmosie, kiedy to, jeszcze jako Związek Radziecki, wysłano pierwszego sztucznego satelitę na orbitę Ziemi w 1957 roku, a także pierwszego człowieka w kosmos w roku 1961.

Swoją szansę jeszcze wtym miesiącu będą mieć Indie. Misja Chandrayaan-3 zaplanowana jest na 23 sierpnia. Podobnie jak Luna-25 hinduski lądownik spróbuje osiąść na południowym biegunie Księżyca. Podróż Chandrayaan-3  rozpoczęła się już 14 lipca i trwała aż 23 dni, ponieważ Indian Space Research Organisation wykorzystało trasę okrężną, wciąż nie posiadając jeszcze dostatecznie silnych rakiet, aby dotrzeć bezpośrednio na orbitę Księżyca (trasa okrężna pozwala na ekonomiczniejszy i oszczędniejszy w energię lot). W ostatnich latach wylądować na Księżycu udało się dwukrotnie Chińczykom. W trakcie misji Chang’e 3 i Cahng’e 4 w 2013 i 2018 roku. 

{loadmoduleid 1123}